Voit Voit
668
BLOG

Jackowi, mojemu wspólnikowi

Voit Voit Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Za chwilę  Wigilia, a ja wiem, kogo mi zabraknie na tej kolacji, jedynej w roku.

Na pewno Dużego Wojtka, czyli Ojca mojego syna,  ale do tego od czterech lat zdążyłam się przyzwyczaić. Zmarł 27 grudnia 2006 roku, ale ostatnią Wieczerzę spędziliśmy razem, telefonicznie. Leżał wtedy w szpitalu. Mojego Ojca -  zmarł 16 listopada ubiegłego roku.

A kogo mi jeszcze będzie mi brak? Mojego wspólnika, Jacka Dobrzynieckiego i całej Jego rodziny – Kacpra, Krzysia, Asi, Jacka juniora i wspaniałej Ewy. W kolejności chronologicznej.

Daleko jesteście, Jackowie, ale tu ciepłe serca dla Was biją. Dom jest duży - w przyszłym roku przyjeżdżam po Was i Wigilię spędzimy wspólnie.

Jacku – będziecie z nami przy opłatku. Pamiętajcie, że to też Wasz dom.

Jacku, dziękuję, że jesteście.

Anka

 

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości