Było to tak:
Pierwszy przyczaił się pod krzaczkiem leszczyny, brązowy, lśniacy, na długiej nóżce.
Drugi rósł na środku ścieżki - bialutki, śliczny. Trzeci i czwarty sterczały dumnie tuż obok.
Piąty wyrósł tuż przed moją furtką - czerwonawy, an grubej, masywnej nóżce.
A wszystkie razem wyglądają tak:
Tu z moim synem...
... a tu we własnym towarzystwie.
A tu konterfekty inkryminowanego grzyba:
Komentarze